wtorek, 12 maja 2009

"...And you'll never walk alone..." :D

Wróciłam :D
Żyję :D
Spróbuję opisać koncert, ale słowami ciężko to opisać ;) Pomijam już to, w jaki sposób dotarłam do Krakowa (a raczej to, że w ogóle dotarłam :P ...pozdrawiam kibiców Arki Gdynia ;) ), powiem tylko tyle, że już na miejscu dowiedziałam się, że koncert został przeniesiony z Błoni na stare lotnisko... Cudem zdążyłam (niech żyją festiwalowe opóźnienia w programie ^^)
Parę minut po 22 wszystko się zaczęło - DTH wyszli na scenę, Campino przeczytał tekst powitania po polsku (urocze to było ^^) i zaczęli grać - najpierw był "Strom", dalej kolejności nie pamiętam, ale to co mi się mniej więcej kojarzy: "Disco", "Niemals Einer Meinung", "All die ganzen Jahre", "Vida Desesperada", "Alles was war", "Alles aus Liebe", "Liebeslied", "Pushed Again", "Eisgekühlter Bommerlunder" (a raczej Eisgekühlter Vodka xD), "Zehn Kleine Jägermeister" (Campino się pomylił w tekście, przy 4 chyba zaczął śpiewać o 2 i potem było "blaaaaahaaaaaha" xD aż mu zaczęłam wtedy bić brawo ^^), "Innen is alles neu", "Madeleine", "First Time" (nie wiem skąd im się to wzięło bo już dawno tego nie grają na koncertach.. ale też było xD), "Disco In Krakau" (nie ma to jak przerobić okazjonalnie piosenkę ^^), "Steh auf, wenn du am Boden bist", "Schönen Gruss, Auf Wiedersehen", "Cokane In My Brain", "Auswärtsspiel", "Du lebst nur einmal", "The Guns Of Brixton", "La Bamba", "You’ll Never Walk Alone", "Worm Song"… bisowali w sumie 2 razy :D
Nie jestem w stanie opisać tego co tam się działo, ale można się domyśleć - szaleństwo, magia, coś, czego nie da się opisać... Wiedziałam, że Toten Hosen są genialni na żywo, nie miałam jednak nigdy okazji by to sprawdzić... Dopiero teraz wiem, że ta opinia jest w pełni zasłużona :D Energia jaka z nich płynęła była po prostu niesamowita... Strasznie cieszę się, że jakimś cudem udało mi się zająć miejsce przy barierkach - co prawda z boku, ale zawsze to barierki :D Dlatego zdjęcia które udało mi się zrobić są całkiem niezłe ;) Ja to jestem po prostu dziecko szczęścia xD I to nie tylko z powodu dobrej miejscówki...

Kiedy skończyli, a grali bite 2 godziny ^^ zaczęłam się zastanawiać jak się do nich dostać… ale ciężko jest to zrobić, kiedy przed tobą szpaler ochroniarzy i wszystko ogrodzone. Wyszłam na skarpę, z której wychodziło się na miasto, chcę iść w bok, ale tam też ochroniarze :/ Stoję i nie wiem co robić… I nie wiem czemu, ale wróciłam pod scenę xD Chciałam chyba dorwać kogoś z vipów, żeby się spytać czy można się dostać do zespołu… stoję przy tych barierkach nawet nie wiem po co, i nagle pojawia się jakiś gość w bluzie DTH – myślę sobie - ktoś od nich :D Jakaś dziewczyna zaczyna z nim gadać po niemiecku (wtedy się ucieszyłam że znam język :D) – pytała się coś o autografy, a on jej na to, że nie ma dzisiaj takiej możliwości……………
ale jeszcze będzie okazja, bo we wrześniu przyjeżdżają do Warszawy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Chyba nie trzeba tłumaczyć jak się czułam :D Wtedy już zorientowałam się z kim rozmawiamy… wyglądał co prawda inaczej niż kiedy go ostatni raz widziałam w telewizji... ale to był nie kto inny tylko ich manager - Jochen :D Potem chłopak stojący koło mnie spytał się, czy oni mogą mu się podpisać na koszulce, a on powiedział, że nie ma w zasadzie takiej opcji, chyba że im przekaże – wtedy ja też się spytałam o autografy, a on, że najwyżej może coś przekazać im do podpisu – no to ja się ani chwili nie zastanawiam tylko wyjmuję biografię i dvd które miałam ze sobą… on wziął to ode mnie, spojrzał na to - chyba docenił, że przychodzę z czymś takim, a nie z pierwszą lepszą kartką :D Powiedział, że to może chwilę potrwać, a my na to, że nie szkodzi, nam się nigdzie nie spieszy :P Minęło gdzieś chyba z 10 min (chociaż nie wiem, straciłam rachubę czasu ^^) kiedy wrócił Jochen – dał mi mój zestaw, a ja mu baaaardzo, bardzo podziękowałam :D I w ten sposób stałam się jedną z nielicznych (może tylko to byli ci co stali wtedy pod barierkami) posiadaczką autografów DTH ^^ Jak tylko pomyślę, że trzymali to w rękach <333


Tak więc, czas zbierać kasę, bo 19 września Hoseni atakują Warszawę...
...i tym razem bez zdjęcia z nimi - nie wyjeżdżam ;>







niedziela, 3 maja 2009

Auflösen...

... będzie nowym singlem Die Toten Hosen i pojawi się 5 czerwca :D Jest to pierwszy duet w historii zespołu (razem z Birgit Minichmayr). Teledysk po raz drugi już będzie reżyserował Wim Wenders, a skoro tak dobry reżyser się za to bierze, to nie może wyjść coś kiepskiego ;)Wkrótce zespół ma ujawnić listę piosenek, które znajdą się na singlu...
Mam nadzieję, że teledysk ukaże się nieco szybciej niż singiel ;> Już nie mogę się doczekać (przy okazji Wima Wendersa, nie mogę się także doczekać premiery "Palermo Shooting" w Polsce ;) )

A tymczasem do koncertu DTH w Krakowie tylko 5 dni..
Oj się będzie działo, oj będzie :D